Środki te stosujemy podobnie. Można je podawać metodą wstrzykiwania, a w drewno surowe, czy też jedynie bejcowane, również metodą smarowania pędzlem. Oczywiście ze względu na uzyskanie głębszej penetracji substancji w głąb drewna lepiej stosować metodę wstrzykiwania, choć i w przypadku smarowania pędzlem opisywane substancje dobrze wnikają do środka drewna, pod warunkiem oczywiście że jest to surowe drewno, a nie pokryte politura, bądź farbą. Niekorzystną własnością opisywanych substancji jest ich szybkie parowanie, należy więc po nasyceniu drewna okryć je folią, w sposób opisany powyżej. Terpentyna jest środkiem tradycyjnie używanym do zwalczania szkodników w meblach.
Bywa ona również stosowana do zwalczania przykrego zapachu kurzu i starzyzny. Terpentyna pozostawia po sobie specyficzny zapach, przez większość ludzi nie odbierany jako przykry. Zapach ten, zwłaszcza we wnętrzu mebli skrzyniowych może utrzymywać się miesiącami. Terpentyna może naruszać politurę, chociaż jest przeważnie mniej uszkadzająca dla niej aniżeli spirytus.
Terpentyna nieco przyciemnia drewno, na którym nie ma lakieru, ani politury, ze względu na swoistą jakby tłustość terpentyny zastosowanie jej nie przeszkadza wszelako w późniejszym bejcowaniu drewna. Benzynę i naftę stosujemy podobnie jak terpentynę, pamiętając jednak o szczególnych właściwościach tych płynów. Nafta i benzyna, a zwłaszcza benzyna nie przyciemnia-ją powierzchni surowego drewna. Nafta pozostawia po sobie przykry zapach, który utrzymuje się na tyle długo, że należy raczej unikać jej stosowania, chyba że powierzchnia drewna zostanie następnie poddana politurowaniu lub lakierowaniu, które to zabiegi zagłuszają zapach nafty. W każdym razie ze względu na trwałość zapachu odradzam stosowanie nafty do konserwacji mebli. Jeżeli chodzi o benzynę, to najczęściej stosuj erny benzynę lakową (rozpuszczalnik do lakierów ftalowych), można również stosować benzynę ekstrakcyjną, jest ona tańsza od lakowej, lecz szybciej od niej paruje, czemu jednak jak wiadomo można starać się przeciwdziałać z użyciem folii.
Lepiej nie stosować benzyny samochodowej, zwłaszcza ołowiowej, właśnie ze względu na szkodliwość jej oparów zawierających ołów. Środki chemiczne. Można obecnie spotkać w handlu pewną liczbę środków chemicznych stworzonych do walki ze szkodnikami drewna. Powstrzymam się od wymieniania ich nazw. Pozwolę sobie jednak na zwrócenie uwagi na kilka istotnych w moim mniemaniu szczegółów. Otóż kupując środek owadobójczy, należy sprawdzić, czy służy on do zabijania, czy jedynie do odstraszania owadów. Część dostępnych w handlu środków przeznaczona jest do zabezpieczania nowego drewna (np. elementów więźby dachowej) przed inwazją szkodników. Skuteczność tych środków w zwalczaniu szkodników, które już w drewnie żyją, może być ograniczona, aczkolwiek istnieje ewentualność, że owady, które spożyją nasycone takim środkiem drewno, nabawią się śmiertelnej niestrawności. Kupując środek chemiczny w płynie powinniśmy zwracać uwagę na to, jaki rozpuszczalnik jest nośnikiem substancji owadobójczej. Zwykle są to wspomniane powyżej substancje ropopochodne, odsyłam więc do zawartych powyżej rozważań dotyczących wpływu tych substancji na drewno. Dostępne są również środki chemiczne w postaci proszku, który należy rozpuścić. Są one stosunkowo tanie, jednak zalecanym rozpuszczalnikiem przeważnie jest woda, której szkodliwy wpływ na meble został opisany przy okazji omawiania wpływu grzybów na drewno. Dlatego, podobnie jak w przypadku środków grzybobójczych, powinno się unikać insektycydów, których rozpuszczalnikiem jest woda.