Ostatnio zauważyłem, że ludzie coraz większe szanse upatrują w materialnych rzeczach. Coraz częściej wybieramy się do sklepów, gdzie przeczesując kolejne regały nie natrafiamy na nic, co miałoby nam się spodobać. To co jest dla nas atrakcyjne jest zwykle drogie i nie ulega wątpliwości, że nie każdego na to wszystko stać. A gdzie zaradność? Gdzie wizja tworzenia? Robienia nowych i lepszych rzeczy? Zapewne w kieszeni. Ludzie stali się dziś bardzo wygodni, nie szanując przy tym pieniędzy, których i tak nie mają zbyt wiele. Nie oznacza to jednak, że jak ktoś ma pieniądze to nie może ich wydać. Może, ale z umiarem Nie zapominajmy, że dużo ciekawsze jest stworzenie własnych rzeczy, niż ich kupno w sklepie. Nie jest to takie trudne jak się może wydawać, a w dodatku przynosi niesamowitą frajdę. Nie każdy się jednak do tego nadaje, bo dla niektórych jest to prawdziwe źródło nerwów i nic z tym nie zrobisz. Prawda jest jednak taka, że każdy może zrobić dla siebie krzesło czy taboret, co będę chciał dziś zaprezentować.
Potrzeba tylko kilku odpadowych desek, do wycinania zaś elementów można użyć pity ramowej lub płatnicy (lukowe zarysy nóg). Po wycięciu ich powierzchnie wygładzamy strugiem lub papierem ściernym. Nogi z blatem taboretu są łączone na czop zwykły, w który od wierzchniej strony blatu są wbite kliny z twardego drewna (np. ze starej linijki). Najpierw na nogach przygotowujemy okrągłe lub kwadratowe czopy nacięte piłką na skos, W nacięcie będzie później wbity klin rozpierający. Następną czynnością jest zaznaczenie zarysów czopów na spodniej stronie blatu. Otwory pod nie wykonujemy dłutem stolarskim. Bardzo pomocne jest przewiercenie małych otworków na rogach zaznaczonych zarysów (przy czopach kwadratowych). Otwory przelotowe należy zaczynać z obu stron, aby uniknąć odłupywania drewna na krawędziach. Przy czopach okrągłych gniazda wiercimy świdrem o odpowiedniej średnicy, również z obu stron. Aby zapewnić dokładne wiercenie, w środku zaznaczonych otworów wiercimy wstępnie małe otwory pilotujące (2 – 3 mm), prostopadle do płaszczyzny blatu.
Tym samym sposobem wykonujemy otwory w nogach taboretu, na umieszczenie czopów poprzeczki. Otwory na klin w poprzeczce przygotowujemy po dokładnym narysowaniu ich położenia na jej czopach. Na obu końcach zarysu, wiertłem o średnicy równej grubości klina nawiercamy otwory i drewno spomiędzy nich usuwamy wąskim dłutem stolarskim. Istotne przy tym jest, aby otwór na klin byt położony o ok. 5 mm bliżej od płaszczyzny oporowej czopa niż wynosi grubość nogi. Umożliwi to głębsze wbicie klina w razie rozchwiania się nóg. Montaż taboretu polega na włożeniu poprzeczki w otwory w nogach i wstępnym wsunięciu w nie klinów mocujących. Następnie czopy nóg umieszczamy w otworach w blacie, zwracając uwagę, aby ich położenie było takie samo jak przy trasowaniu, i wbijamy kliny ustalające. Muszą być nieco dłuższe, tak aby po wbiciu obciąć ich wystające części i wyrównać z płaszczyzną blatu. Po zamocowaniu nóg można wbić głębiej kliny w poprzeczkę, Należy przy tym uważać, aby przez zbyt mocne wbicie jej nie zniszczyć.